Co sprawdzić przed kupnem samochodu?

Zakupienie samochodu to zawsze odpowiedzialna decyzja. Nieważne, czy kupujemy auto za cztery tysiące złotych, czy za pięćdziesiąt tysięcy, zazwyczaj jest to dla nas duży wydatek, proporcjonalny do możliwości. Natomiast pojazd musi spełniać powierzone mu zadanie. Decyzja o tym, czy kupić auto, czy nie, powinna zostać podparta pewnymi solidnymi informacjami na temat wybranego egzemplarza.

Dlaczego warto sprawdzać samochody przed kupnem?

Wiele osób jest zdania, że nie trzeba mocno angażować się w proces sprawdzania pojazdu albo, że w ogóle auta nie warto sprawdzać, ponieważ przy tego typu transakcji obowiązuje zasada rękojmi sprzedawcy. Jest to oczywiście prawda.

Jednak po pierwsze, rękojmia w przypadku używanych przedmiotów nie obejmuje wszystkich przypadków awarii, tylko zatajonych lub ukrytych wad, o których sprzedający wiedział w momencie sprzedaży, ale nam nie powiedział.

Podsumowując ten wątek, faktycznie możemy żądać zwrotu całości lub części zainwestowanych pieniędzy, ale w praktyce trudno udowodnić istnienie pewnych wad i niewiedzę o nich. Załóżmy taką sytuację – kupujemy piętnastoletnie auto za dziesięć tysięcy złotych. Niecały miesiąc po zakupie zaczyna się świecić kontrolka silnika. Finalnie diagnoza to pęknięta uszczelka pod głowicą. Koszt naprawy oszacowany został na sześć tysięcy złotych. Jeśli chcemy odzyskać pieniądze, musimy udowodnić w sądzie, że sprzedający wiedział o tym, że z silnikiem są problemy. Łatwiej jest niestety wykazać, że uszczelka pękła w piętnastoletnim aucie z powodu wieku, niż że była uszkodzona w momencie zakupu.

Co sprawdzić, kupując auto z drugiej ręki? Oględziny oraz historia pojazdu

Kupując używane auto, najczęściej szukamy ofert na różnych portalach sprzedażowych. Każde ogłoszenie jest niemal opisem auta idealnego, a wszyscy wiemy, że takich nie ma. Co więcej, wiele z wystawionych pojazdów wyróżnia się podejrzanie dobrym stanie przy ustanowieniu promocyjnej ceny lub podaniu bardzo małego przebiegu.

W pierwszej kolejności warto zobaczyć samochód na własne oczy. Należy sprawdzić, czy nam się finalnie podoba, czy stan ze zdjęć odpowiada rzeczywistemu. Można zajrzeć pod maskę, zrobić jazdę testową, posłuchać silnika. W zasadzie, jeśli nie mamy wiedzy odnośnie do mechaniki pojazdowej, to nasze możliwości tutaj się kończą. Można również sprawdzić dodatkowo lakier. Jeśli wstępne oględziny w naszym mniemaniu wypadły dobrze, warto przystąpić do następnego kroku.

Następnym krokiem jest zamówienie raportu o historii auta. Można to zrobić na przykład na stronie https://www.autotesto.pl/. Informacje w nim umieszczone powiedzą nam, czy faktycznie pojazd jest bezwypadkowy. Jeśli były szkody, to dostaniemy zdjęcia tego, jak samochód wyglądał na przykład po kolizji. Jednak, co najważniejsze, dostaniemy informację o autentycznym przebiegu. Jeśli wszystko jest w porządku, możemy przystąpić do dalszych kroków w ramach sprawdzania auta.

Stan techniczny

W pierwszej kolejności dobrze jest podjechać na stację kontroli pojazdów. Tam zostaną sprawdzone zawieszenie, hamulce i układ kierowniczy, czyli elementy odpowiadające głównie za bezpieczeństwo. Jeśli coś będzie nie tak, diagnosta nam o tym powie oraz określi, czy jest to typowa sprawa eksploatacyjna, czy należy spodziewać się większych napraw.

Wizyta u mechanika

Kiedy zastanawiamy się, co sprawdzić przed kupnem używanego samochodu, często słyszy się o uszczelce pod głowicą. Tutaj jest absolutna racja. Jeśli chodzi o popularne awarie, to ta stanowi jedną z najkosztowniejszych. Często auta takie sprzedaje się właśnie po to, aby pozbyć się problemu. Sprawdzenie szczelności uszczelki wykonuje się prostym testerem, który weryfikuje, czy w płynie chłodniczym nie ma oleju.

W warsztacie dobrze jest również sprawdzić ilość płynów eksploatacyjnych oraz ich wyeksploatowanie. Niestety, spore przepracowanie np. oleju oraz jego niski stan, utrzymujące się przez dłuższy czas mogą oznaczać duże, drogie i poważne problemy w niedalekiej przyszłości.

Na pytanie, co warto sprawdzić przed kupnem samochodu, najlepsza odpowiedź byłaby „wszystko”, jednak tak się nie da. Warto jednak skontrolować obszary najtrudniejsze, a co za tym idzie, najdroższe w naprawie.