Adoptowanie dzieci na odległość
Dzieci są z reguły najbardziej poszkodowane, nie potrafią sobie samodzielnie poradzić w nieprzyjaznym świecie, nic więc dziwnego, że dorośli starają się otoczyć opieką i wsparciem. W krajach wysoko rozwiniętych funkcjonuje wiele organizacji, instytucji, które zajmują się wspieraniem dzieci. Ich troska nie zawsze dotyczy tylko dzieci w danym kraju. Bywa i tak, że opieką są otaczane dzieci z innych krajów. Bardzo interesującą inicjatywą jest Adopcja na odległość, nosząca również nawę Adopcja Miłości. Jej inicjatorzy i pomysłodawcy wymyślili, że dzieciom w krajach Trzeciego Świata mogą pomoc jedynie społeczeństwa bogatsze.
Nie ma co jednak liczyć na instytucje, trzeba zaangażować osoby prywatne. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Darczyńcy deklarują, że będą się na odległość opiekować jakimś konkretnym dzieckiem w ciężkiej sytuacji materialnej. Pomoc obejmuje wsparcie finansowe na konkretne dziecko w postaci comiesięcznych deklarowanych wpłat. Niewielka, jak na nasze możliwości miesięczna kwota, pozwala dziecku realnie pomóc. Dla dzieci i młodzieży w krajach Trzeciego Świata realną szansą na poprawę losu jest edukacja.
Większość kwot deklarowanych idzie właśnie na naukę: przybory szkolne, książki, utrzymanie w internacie. Opłaty są przeznaczane także na jedzenie, odzież, opiekę zdrowotną i inne tego typu potrzeby. Standardowa miesięczna wpłata to około dwadzieścia dolarów. Osoba, przystępująca do programu, deklaruje, że będzie wnosiła opłaty przynajmniej przez rok. Często zdarza się, że jednym dzieckiem opiekują się dwaj, trzej darczyńcy. Są też sytuacje, kiedy w akcje angażuje się szkoła lub inna instytucja. Tzw. rodzice adopcyjni zazwyczaj nie mają bezpośredniego kontakt z dzieckiem „adoptowanym”. Jednak istnieje taka możliwość.
Można uzyskać zdjęcie, napisać list, nawiązać bardziej bezpośredni kontakt. Wszystkie tego typu kontakty powinny się jednak odbywać za zgodą i pośrednictwem organizacji, która zajmuje się organizowaniem pomocy. W naszym kraju adopcją zajmują się przede wszystkim organizacje katolickie, na przykład Ruch Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI, Caritas. Zaangażowani są też księża misjonarze i zakonnicy. U źródła idei tego typu adopcji leżą słowa papieża Jana Pawła II wypowiedziane jednej z encyklik. Organizatorom tej niezwykłej akcji chodzi o to, by pomóc dzieciom bez konieczności wyrywania ich z naturalnego środowiska, co często rodzi frustracje i wyobcowanie. Rekrutacją do „Adopcji Serc” zajmują się na przykład misjonarze, którzy przebywają na misji w danym kraju.
Mają oni najwięcej danych i wiadomości na temat osób, którym trzeba pomóc. Przedstawiają propozycje i czuwają nad sprawnym rozdzieleniem tej pomocy. Oni też najlepiej wiedzą, jak daną pomoc spożytkować, by przyniosła rzeczywisty efekt. Zresztą widać, że w wielu przypadkach pomogło to dzieciom wyrwać się z zaklętego kręgu biedy. W ramach Adopcji organizowane są też jednostkowe akcje pomocowe w środowiskach szkolnych, studenckich. To zapewnia nie tylko zainteresowanie problemem, ale uczy pewnej wrażliwości na potrzeby innego człowieka.